>   Zdrowie

>   Wzmacnianie zdrowia

>   Porady zdrowotne

>   Dolegliwości

>   Dieta i kuchnia

>   Zdrowa żywność

>   Odchudzanie

>   Stres i psychika

>   Zdrowy sen

>   Ćwiczenia fizyczne

>   Masaż i SPA

>   Medycyna

>   Medycyna naturalna

>   Gabinety

>   Poradniki

>   Produkty

>   Subskrypcja

>   Linki

>   Kontakt

 
 
 

ZDROWY SEN - Jak zasnąć

 

Jak zasnąć i pokonać bezsenność

 

Większość osób od czasu do czasu miewa problemy z zaśnięciem, a niektórzy miewają takie problemy dużo częściej, lub nawet ciągle. Coraz więcej osób miewa problemy z bezsennością.

Trudności z zaśnięciem ma swoją główną przyczynę w nadmiernym napięciu psychicznym. 



Sen jest okresem udania się na spoczynek, kiedy to pozostawiamy na jakiś czas wszystkie swoje sprawy, zmartwienia, troski i dążenia. Udajemy się na spoczynek i zasypiamy po to, aby wypocząć, aby nasz organizm odbudował nasze siły witalne i psychiczne, a także by odnowił się nasz potencjał intelektualny. Kiedy ciało i umysł są wypoczęte zarówno myśli się nam łatwiej, jak i lepiej się nam funkcjonuje.
W czasie snu wszystkie komórki organizmu regenerują się w sposób bardziej intensywny, a mózg może zresetować się niczym komputer przesadnie przeciążony swoimi programami. Dzięki temu, po obudzeniu, na nowo możemy zmierzyć się ze wszystkimi swoimi zadaniami, możemy realizować swoją drogę życiową z poczuciem spełniania się i harmonii.

Istotne jest stwierdzenie, że sen jest udaniem się na odpoczynek, aby na jakiś czas pozostawić wszystkie sprawy poza sobą. Zdanie to zawiera w sobie ukrytą instrukcję: jak najlepiej radzić sobie z własną bezsennością i problemami z zaśnięciem.

 
Przyczyna bezsenności
Otóż bardzo trudno jest zasnąć, kiedy jesteśmy nadmiernie pobudzeni i zmobilizowani,
a im bardziej staramy się zasnąć, tym bardziej pobudza to naszą mobilizację,
a sen oddala się coraz bardziej.


Podstawowy warunek zaśnięcia

Pierwszym warunkiem, by zasnąć jest porzucenie uporczywej chęci zaśnięcia, zaniechanie starania się zasnąć. Takie starania się zasnąć, kiedy nam to nie wychodzi, powoduje jedynie pobudzenie układu mobilizacji (współczulny układ nerwowy, układ „adrenaliczny”).
Potrzebujemy natomiast zaktywizować układ regeneracji i wypoczynku (przywspółczulny, parasympatyczny układ nerwowy).  



Aby to się stało, abyśmy mogli zasnąć, potrzebujemy zająć nasz umysł jakimiś uspokajającymi czynnościami. Pomaga, gdy z czasem czynność ta stanie się monotonna i nurząca. Istotą jest doprowadzenie do odsunięcia z naszej świadomości wszystkich spraw, które nas zaprzątają i mobilizują. Paradoksem jest to, że właśnie porzucenie i pozostawienie wszystkich naszych spraw z boku, umożliwia nam udany wypoczynek i zgromadzenie sił, aby następnego dnia się z nimi zmierzyć.

Najlepiej zatem wyrobić w sobie pewne przyzwyczajenie i samodyscyplinę, że kiedy pracujemy i zajmuje się swoimi zadaniami – robimy to na 100 %, a kiedy odpoczywamy i udajemy się na spoczynek – także róbmy to na 1000 %. Najlepiej, gdy kładziemy się do łóżka i mamy w sobie taką postawę, że teraz jest czas tylko i wyłącznie na sen i regeneracje. Nie pozwalamy sobie na błądzące myśli, na roztrząsanie problemów – to jest czas tylko dla nas – organizm potrzebuje snu, potrzebuje się zregenerować. Jesteśmy myślami
tylko tu i teraz.


Co jednak zrobić, gdy nie mamy jeszcze takiej samodyscypliny, gdy położyliśmy się do łóżka, chcemy zasnąć, a tu nic – leżymy, czekamy i sen jakoś nie przychodzi?

Wówczas najprościej jest zastosować technikę, która nas nieco wyciszy, odwróci naszą uwagę od pragnienia zaśnięcia, i po jakimś czasie wyzwoli w naszym umyśle odczucie monotonii i znużenia.
Metody takie umownie niekiedy były nazywane „liczeniem baranów”, czy wyobrażaniem sobie obłoków przesuwających się po niebie.

Najprostszym tego typu sposobem jest odliczanie w myślach wstecznie od 100 do 1. Aby efekt odprężenia i wyciszenia umysłu był większy – metodę tę możemy połączyć z wizualizacją.

A zatem, gdy leżymy w łóżku i nie możemy zasnąć, wyobraźmy sobie w naszej wyobraźni tablicę. Najpierw jest ona zupełnie pusta. Potem powoli w wyobraźni piszemy na niej liczbę 100. Np. piszemy ją prawą ręką, w której znajduje się gruba kreda. W drugiej ręce znajduje się gąbka.

Po napisaniu liczby, powoli wymazujemy ją gąbką. Tablica na nowo staje się czysta i niezapisana.

 
Prawidłowy sposób wykonania techniki ułatwiającej zaśnięcie

Kiedy odliczamy wstecznie (100-1) istotny jest sposób wykonywania tej czynności.
Powinniśmy odliczać spokojnie, bez pośpiechu, dosyć monotonnie, a nawet w pewnym sensie beznamiętnie, czy też obojętnie.
Odliczanie oraz wizualizacja (wyobrażanie sobie kolejnych liczb i ich wymazywanie) mogą być dla nas w jakiś sposób przyjemne (ponieważ czynność ta relaksuje nas), ale istotne jest, by odliczanie w żaden sposób nas nie stresowało.
Nie powinniśmy traktować liczenia, jako jakiegoś przesadnie ważnego zadania, co raczej jako technikę pomagającą nam zebrać myśli tu i teraz.  



Następnie kolejno piszemy na tablicy liczbę 99. Patrzymy na nią spokojnie, po czym powoli zaczynamy ją wymazywać. Tablica jest znowu czysta, niczym nasz umysł, który przez chwilę nie ma w sobie żadnej myśli. I kolejno piszemy 98, 97, 96… - za każdym razem powoli wymazując tablicę.

I tak aż do liczby 1.

Jeśli po doliczeniu do 1 jeszcze nie zasnęliśmy, możemy umówić się ze sobą, że powtórzymy ten cały proces (liczenie wsteczne 100-1) np. 5 razy.

Liczenie wsteczne jest bardzo istotne jeżeli chodzi o metody uspokajania umysłu. Wynika to z faktu, że zawsze posługiwaliśmy się liczeniem rosnącym, dlatego potrafimy liczyć w porządku rosnącym odruchowo i bezwiednie.
Kiedy jednak liczymy wstecznie, musimy być skupieni tylko na tej jednej czynności – w przeciwnym razie natychmiast się pomylimy.


Zatem takie odliczanie wsteczne powoduje, że nasze myśli i uwaga powracają do chwili tu i teraz. Nie jesteśmy wówczas w stanie rozmyślać od innych rzeczach, ponieważ nie potrafimy odliczać wstecznie w sposób bezwiedny i odruchowy.



Wizualizowanie sobie procesu pisania i wymazywania kolejnych liczb może pogłębić nasz proces uporządkowania myśli, wyciszenia umysłu i odprężenia, które najpierw pojawia się w umyśle, a potem stopniowo ogarnia całe nasze ciało.
 

Nie jest przy tym istotne, czy pisane liczby i tablicę widzimy w sposób wyraźny, czy bardziej zamglony, czy też w ogóle nie pojawia się nam żaden obraz, a jedynie mamy taką ideę i wyobrażenia, że piszemy liczby w przestrzeni naszej wyobraźni.

W ostateczności, gdyby nas to nadmiernie stresowało, możemy nawet zrezygnować z wizualizacji, i po prostu odliczać wstecznie np. od 500-1. Odliczmy wówczas w sposób spokojny i zrelaksowany. Nie przejmujemy się żadnym zadaniem, typu: czy uda nam się doliczyć do końca, czy robę to prawidłowo, itp. Po prostu jest to jedynie bardzo łatwa technika, aby nasza uwaga powróciła bardziej do chwili tu i teraz (byśmy przestali rozmyślać o innych sprawach), a nasz umysł – wyciszył się i uspokoił.